Piękne meble, i co z tego?
8 marca, 2016 2024-06-12 12:44Piękne meble, i co z tego?
Rozmowa z Jerzym Krzanowskim, wiceprezesem Zarządu, dyrektorem inwestycji i zakupów, współwłaścicielem Grupy Nowy Styl.
Rozmowa opublikowana została w książce „Wizjonerzy i biznesmeni” (t. 1), wydanej przez Wydawnictwo meble.pl w 2015 r. Poniżej dziewiąty rozdział tego wywiadu. Ósmy rozdział można przeczytać tutaj: Przekręty na parkiecie
Co działo się w Grupie Nowy Styl w okresie poprzedzającym kryzys 2008? W tamtym okresie podpisana została umowa z austriacką firmą Bene, wtedy też została przejęta marka ekskluzywnych sof Eljot…
Tak, tak, dokładnie, dobrze, że mi Pan to przypomniał.
Właśnie, jak to właściwie było z tym Eljotem? To była marka, którą założył Jerzy Langier…
Tak, Jurek Langier.
…Bodaj w 1979 roku. Pod tym brandem stworzył sporo naprawdę bardzo interesujących mebli. I nagle Eljot wchodzi w skład Grupy Nowy Styl. Jak do tego doszło?
Szczerze? To było tak, że Jurek zupełnie nie potrafił sobie poradzić z rachunkiem ekonomicznym. Bo on z tym swoim designem bujał w obłokach, ale ekonomicznie nad tym kompletnie nie panował. I on po prostu zbankrutował. Gdy myśmy przejęli Eljota, to był to już etap agonii firmy.
A Panowie mieliście pomysł na tę markę? To były meble dość drogie i ekskluzywne, a Wy też – sam Pan to jakiś czas temu powiedział – konkurujecie designem, ergonomią, akustyką, serwisem, terminowością dostaw. Słowem wszystkim, tylko nie ceną. Uciekacie od tego, by porównywano Was wyłącznie cenowo.
Wie Pan, ja już w szczegółach tego nie pamiętam, na pewno były różne pomysły, ale na koniec stwierdziliśmy, że to, co możemy zrobić, to odkupić od niego ileś tam modeli, odkupić brand Eljot i to wszystko. Pozostawianie produkcji tam nie miało sensu, tylko przeniesienie jej tutaj. On potem – bo byliśmy w kontakcie – coś robił, ale dalsze jego losy są mi kompletnie nieznane.
Ale wyście to kupili, czyli kupiliście także prawa do wzorów. Czy rzeczywiście została podjęta ich produkcja?
Tak, kupiliśmy wzory, markę oraz przejęliśmy produkcję. Obecnie wybrane sofy z marki Ejot weszły do marki BN Office Solution i są uzupełnieniem mebli do poczekalni i gabinetów w firmach. Wszystkie produkujemy w Jaśle. Sofy te są bardzo designerskie. Panu się one podobały?
Tak.
Mi też się podobały. I co z tego, skoro dla nich nie ma za wiele miejsca na rynku.
I mówi Pan, że ciągle te modele są produkowane?
Tak, ale czy wszystkie wzory, które kupiliśmy od Jurka, tego kompletnie Panu nie powiem, bo nie wiem.
Duże miliony były za to w inwestycji w Jaśle. W 2007 miało miejsce oficjalne otwarcie nowej hali produkcyjnej Grupy Nowy Styl w Jaśle. Po co była ta inwestycja?
Mieliśmy dwa zakłady montażowe: Stalowa Wola i Korczyna. Najpierw wybudowaliśmy piętnaście tysięcy metrów kwadratowych, potem kolejne piętnaście tysięcy. I te dwa zakłady „wrzuciliśmy” na Jasło. Czyli to nic innego, jak wybudowanie zakładu w specjalnej strefie ekonomicznej, który by montował krzesła, a nie – że zakłady montażowe są w innym miejscu, a zakłady produkujące komponenty – w innym. Bo ta logistyka jest jednak niewygodna.
A jaki był los tych zakładów, czyli Stalowej Woli i Korczyny?
Stalowa Wola została sprzedana, a Korczyna jest jeszcze w naszych rękach, jest lekko odsprzedana – kilka budynków sprzedaliśmy, a w pozostałych budynkach jest awaryjny magazyn, w przypadku, gdy podpiszemy bardzo duży kontrakt, a musimy go wysłać w ciągu kilku dni i gdzieś musimy to wszystko zgromadzić. Albo możemy go zgromadzić u logistyka zewnętrznego, albo u siebie. Często parametry, wymiary powodują, że trudno to wysłać do magazynu zewnętrznego, więc to jest powód, dla którego wykorzystujemy jeszcze tę powierzchnię w Korczynie.
ROZMAWIAŁ: Marek Hryniewicki
Ciąg dalszy wywiadu z Jerzym Krzanowskim w rozdziale: Funkcjonalne zarządzanie