Branża

Nie narzekamy na stagnację

Wojciech Piłka, prezes GTV Poland.

Nie narzekamy na stagnację

Wojciech Piłka, prezes GTV Poland, o jubileuszu 25-lecia działalności firmy, prowadzeniu biznesu w czasach spowolnienia, dywersyfikacji i strukturze sprzedaży.

W tym roku GTV świętuje 25-lecie działalności. Gratuluję jubileuszu, choć zapewne nie tak go Pan sobie wyobrażał: pandemia, wojna w Ukrainie, rekordowa inflacja, ogromne wzrosty cen – to wszystko sprawiło, że prowadzenie biznesu w dzisiejszych czasach coraz bardziej zaczyna przypominać loterię. Jak to wygląda z Państwa perspektywy?

Reklama
Banner All4Wood 2024 - 750x100

Nassim Taleb, amerykański ekonomista i filozof, w swojej książce „Antykruchość. Jak żyć w świecie, którego nie rozumiemy” napisał, że to trudności budzą geniuszy. GTV to firma, która trudności nigdy się nie bała. Zawsze skupialiśmy się na szukaniu rozwiązań. To pozwalało nam wykorzystywać pojawiające się możliwości i szybko adaptować do zmieniającej się sytuacji. Dzięki takiej filozofii działania, staliśmy się odpornymi na tego typu wyzwania.

ZOBACZ TAKŻE: Chin się nie boimy

Okres pandemii był dla nas także okresem rozwoju. W 2020 roku uzyskaliśmy świadectwo AEO „Authorised Economic Operator”, tym samym  potwierdzając nasz status wiarygodnego przedsiębiorcy w UE w zakresie operacji celnych. W 2021 powołaliśmy do życia dwie nowe marki: odzieży ochronnej i akcesoriów BHP Högert Workwear oraz oświetlenia dekoracyjnego GTV Decor. We wrześniu 2022 roku ogłosiliśmy, że dokonaliśmy akwizycji polskiej firmy Stolmet-Szczytno, obejmując 100% jej udziałów. Na stagnację zatem nie narzekamy.

Jednym z ekonomicznych skutków pandemii było zerwanie wielu dotychczasowych łańcuchów dostaw. Jak Państwu udało się z tym poradzić? Mam tutaj na myśli zarówno Państwa dostawców, jak i odbiorców. Czy sytuacja powróciła już do normalności, czy są zakłócenia w dostawach?

Lata konsekwentnego budowania biznesu, w tym zdywersyfikowanej siatki dostawców i spedytorów, opłaciły się. Oczywiście odczuliśmy chwilowe perturbacje, ale szybko wróciliśmy na zwykłe tory, czego najlepszym dowodem są nasze wyniki finansowe. W trudnym biznesowo, bo pandemicznym, roku 2020 odnotowaliśmy 7% wzrosty, a w roku 2021 aż 32%.

A skoro mowa o odbiorcach… GTV działa na blisko 70 rynkach. Czy któryś z tych kierunków jest dla Państwa szczególnie ważny lub szczególnie perspektywiczny?

Zgodnie ze wspomnianą strategią dywersyfikacji biznesu, nieustannie poszukujemy nowych rynków zbytu i rozwijamy swoją działalność równolegle na wielu kontynentach. Dzięki temu tylko w 2021 r. mieliśmy kilka tysięcy zadowolonych partnerów biznesowych, zarówno we Wspólnocie Europejskiej, jak i poza nią.

Jak duży jest udział Państwa sprzedaży zagranicznej w całości sprzedaży? Czy te proporcje – biorąc pod uwagę ostatnie lata – są stałe, czy eksport rośnie/maleje? Czy w najbliższych latach udział eksportu będzie rósł?

Szacuje się, że branża meblarska odpowiada za ponad 2% polskiego PKB, a Polska jest drugim największym eksporterem mebli na świecie i pierwszym w Europie. Sytuacji tej nie zmieniła nawet pandemia. Po chwilowym 3% spadku w 2020 roku, w 2021 roku eksport polskich mebli wzrósł o 15,4%, w porównaniu do roku poprzedniego, osiągając wartość 12,5 mld euro. Chcąc mieć udział w tym rosnącym rynku trzeba myśleć perspektywicznie i być gotowym organizacyjnie. To dlatego m.in. zdecydowaliśmy się na otwarcie zagranicznych oddziałów w Chorwacji, Czechach i Hiszpanii, dzięki czemu nasza sprzedaż poza Polską to blisko 50% naszej działalności.

Podstawowe grupy Państwa produktów to akcesoria meblowe i oświetlenie. Jak przedstawiają się ich udziały w całości sprzedaży? Jak wyglądają te proporcje w kraju, a jak w eksporcie?

W naszym portfolio jest 6 marek i 12,5 tys. produktów. Dywersyfikacja, ale także wyjątkowa dbałość o jakość produktów i serwisu, pozwalają nam na osiąganie dzięki nim przychodów wynoszących blisko 700 mln zł rocznie. Informacje, jak rozkładają się przychody z poszczególnych kategorii, traktujemy jako poufne, ale mogę zdradzić, że jesteśmy bardzo dumni z tego, że posiadamy w naszym portfolio jeden z lepszych w swojej kategorii produktów – system szuflad Modern Box PRO. Postrzegamy go jako doskonały prognostyk przyszłych trendów. Wdrożyliśmy również inne, innowacyjne linie produktowe, takie jak np. kosze typu cargo i Magic Corner Movix PRO, które pozwalają zaaranżować kuchenne wnętrza w przemyślany sposób.

Jak zorganizowana jest sprzedaż Państwa produktów na rynku krajowym, a jak na rynkach zagranicznych? Czy jest to podobny model, czy też różne modele, w zależności od rynku?

Każdy rynek ma swoją specyfikę wynikającą z preferencji klientów. Staramy się wychodzić naprzeciw tym oczekiwaniom. Bezsprzecznie jednak to, co łączy wszystkie rynki, to nacisk na terminowość dostaw. To dlatego jednym z trzech filarów naszej strategii jest serwis obejmujący perfekcyjnie dopracowaną logistykę.

Polska branża meblarska przeżywa aktualnie okres spowolnienia. Wprawdzie pod względem przychodów bije kolejne rekordy, ale są one przede wszystkim efektem inflacji i wzrostu cen, a nie wzrostu produkcji. Wydaje się też, że sprzedaż mebli spadnie jeszcze bardziej. Czy Państwo, jako dostawca m.in. akcesoriów dla meblarstwa, też to widzicie, choćby po spadkach zamówień?

Rzeczywiście, widzimy spadki w zamówieniach płynących z rynku fabrycznego. Wpływ na rynek mają m.in. rosnące ceny surowców i problemy z jego dostępnością oraz bardzo wysoka inflacja i niepewność związana z wojną na Ukrainie. Przemysły drzewny i meblarski w Polsce wyhamowały znacząco w II półroczu. Sytuację wykorzystał m.in. Wietnam, który jako eksporter mebli awansował na trzecią pozycję wyprzedzając nasz kraj. Zawirowań na rynku nie traktujemy jednak jako zagrożeń, ale szanse, a te, jak pokazuje historia GTV, zawsze potrafiliśmy dobrze wykorzystać. Dlatego obserwujemy sytuację, wyciągamy wnioski i modyfikujemy kurs zgodnie z potrzebą.

Niedawno firma GTV podpisała umowę z MLP Group na wynajęcie 32 tys. m2 powierzchni, w tym ponad 30 tys. powierzchni magazynowej. Czy spowolnienie to dobry moment na tego typu inwestycje?

Co prawda, decyzję o rozbudowie podjęliśmy dużo wcześniej, ale nadal jest ona zasadna. Projektując nowy obiekt, zaplanowaliśmy w nim przestrzeń na centralny Showroom, ale także na centrum szkoleniowe, które pozwoli nam na jeszcze lepsze przygotowanie naszych przedstawicieli handlowych do działań sprzedażowych.  To oni są kluczowym łącznikiem naszej sieci dystrybucji. Gdy inni spowalniają, my przyspieszamy.

Zaczęliśmy tę rozmowę od jubileuszu 25-lecia. Jak Pan sobie wyobraża rozwój firmy w kolejnym ćwierćwieczu?

Nasza strategia dywersyfikacji grup asortymentowych i rynków sprawdziła się zarówno w dobrych, jak i złych czasach. Będziemy ją kontynuować szukając nowych okazji do zarówno produktowego, jak i geograficznego rozwoju. Wspomniana wcześniej inwestycja w firmę Stolmet-Szczytno to także kierunek rozwoju, w który mocno wierzę. Przejęcie takiej firmy wraz z jej parkiem maszynowym, narzędziownią i stolarnią, działem konstrukcyjnym a przede wszystkim ponad 120-osobowym zespołem, to dla nas szansa na poszerzenie portfolio o kolejną, komplementarną kategorię, ale też na to, by pozyskać i rozwinąć nowe kompetencje w obszarze produkcji. Zakładam, że nie będzie to ostatnia tego typu akwizycja. Pozostaniemy czujni, by w porę dostrzec kolejną taką szansę na rynku. Przez 25 lat wciąż szukaliśmy nowych możliwości rozwoju i jestem przekonany, że nadal będziemy to robić. I to nie przez kolejne 25 lat, ale dużo dłużej.

Dziękuję za rozmowę.

ROZMAWIAŁ: Marek Hryniewicki

Wywiad opublikowany został w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 12/2022.