Edukacja

Konkurencja i współpraca, cz. 1

Prof. Jerzy Hausner.

Konkurencja i współpraca, cz. 1

Niebieski kolor, który mi dzisiaj towarzyszy jest kolorem Open Eyes Economy – ruchu ekonomii wartości. To co dzisiaj chciałbym przedstawić jest syntetycznym ujęciem pewnego obszaru naszych zainteresowań – obszaru, który wiąże się z rynkiem i przedsiębiorstwami.

Reklama
Banner All4Wood 2024 - 750x100

Ale nie tylko, bo zajmujemy się także problematyką miast, uniwersytetów, kultury, marki. Jednak zainteresowania dotyczące rynku, gospodarki rynkowej i firm są dla nas kluczowe. Punktem wyjścia była koncepcja, o której dzisiaj powiem – koncepcja, która nazywa się „Firma-Idea” – autorstwa mojego i mojego kolegi z Krakowa, Mateusza Zmyślonego. Razem też ukuliśmy określenie „open eyes economy”, które – gdy trzeba je przełożyć na język polski – tłumaczymy jako „ekonomia wartości”.

Kapitalizm bez człowieczeństwa, solidarności i sprawiedliwości jest niemoralny i nie ma przed sobą przyszłości. To opinia Reinharda Marxa. Dzisiaj najwyższego w hierarchii kościoła katolickiego w Niemczech dostojnika, człowieka, który dla bardzo wielu ludzi jest ogromnym autorytetem, nie tylko religijnym, ale także duchowym. Reinhard Marx napisał książkę, która jest polemiką z „Kapitałem” Karola Marksa, okazując z jednej strony Karolowi Marksowi, z którym nie ma żadnych związków rodzinnych, ogromny respekt, a z drugiej – sporą dozę krytycyzmu, uważając, że to co proponował Karol Marks nie prowadziło do tego, czego chciał.

I kolejna opinia: Rozpowszechniona korupcja, krótkoterminowość i nierówna dystrybucja korzyści wzrostu prowadzą do przekonania, że kapitalistyczny model gospodarczy nie służy ludziom. Autorem tych słów jest prof. Klaus Schwab, twórca World Economic Forum, które co roku odbywa się w szwajcarskim Davos. Trochę inne słowa, ale myśl jest ta sama. Z jednej strony myśl wypowiedziana przez kogoś, kto jest autorytetem moralnym. Z drugiej strony – przez kogoś, kto rozmawia o realiach i chce szukać praktycznych rozwiązań. Nie mówi tylko, że jest źle, stara się szukać ścieżki wyjścia.

Kapitalizm kwartalny i gospodarka oportunistyczna

Szczególnie ważne w tym, czym się zajmujemy jest zwrócenie uwagi na to, że współczesna gospodarka rynkowa to gospodarka krótkiego okresu. Jest to gospodarka, którą nazywamy kapitalizmem kwartalnym, ponieważ dzisiaj w funkcjonowaniu przedsiębiorstw najważniejszy jest wynik kwartalny. Nawet nie wynik roczny, ale wynik kwartalny. W związku z tym mamy bardzo wyraźną krótką orientację. Z czego wynika ta krótkowzroczność? Z tego, że firmy są zorientowane wyłącznie na budowanie wyniku finansowego w krótkim okresie, a dzisiaj budowanie wyniku finansowego w krótkim okresie jest najłatwiejsze, o ile potrafimy skorzystać z wszelkich nadarzających się okazji. W związku z tym ta krótkowzroczność ma swoje umocowanie w postawie oportunistycznej, postawie, która polega na tym, aby wykorzystywać wszelkie nadarzające się okazje. Krótkowzroczność nie jest konieczną cechą zachowań gospodarczych. To wada nabyta będąca pochodną wąskowzroczności, czyli odczytywania tego, czym jest firma i jak ma działać na współczesnym rynku w konkretnych okolicznościach.

Postać wybitna dla biznesu – Jeff Immelt, szef General Electric – mówi wprost: Rok w myśleniu dla takiej firmy, jak General Electric to dziwactwo. My sobie nie możemy pozwolić na to. Gdybyśmy sobie pozwolili na to, to konkurenci nas zjedzą. My musimy być od nich lepsi, czyli działać jeszcze szybciej.

Co zatem jest dzisiaj najważniejszym punktem w zarządzaniu? Są dwie istotne kategorie. Pierwsza to elastyczność, a druga to zwinność. Flexibility i agility to najmodniejsze słowa w koncepcjach zarządzania. Musimy być jak najbardziej elastyczni. Musimy dostosowywać się do konkurencji. Wreszcie: musimy być od nich szybsi, musimy patrzeć, co oni robią i zdążyć przed nimi.

Twoja marża to moja szansa

Człowiek, który dzisiaj być może największy wpływ na to, jak funkcjonuje rynek – Jeff Bezos, założyciel i szef Amazona – mówi krótko: Twoja marża to moja szansa. Ta myśl – bo to jest naprawdę myśl podstawowa dla jego biznesu – oznacza, że robi biznes wszędzie tam, gdzie jest duża marża. A jego rola polega na tym, by przejąć tę marżę. Nie chce niczego wymyślać, chce tylko przejąć cudzą marżę.

Mówimy teraz o naprawdę wielkim kapitale i wielkim biznesie, ale weźmy coś, od czego Amazon zaczynał, czyli od rynku książki. Jak wygląda dzisiaj działalność Amazona? Każdy wydawca książek, który chce wejść do systemu obrotu Amazona – a w wymiarze globalnym niewejście do tego systemu właściwie wyklucza duży sukces komercyjny, a z pewnością bardzo obniża jego prawdopodobieństwo – musi kredytować Amazona. Kapitał Amazona bierze się stąd, że ci, którzy z nim współpracują muszą go kredytować, aby móc skorzystać z tego, że on później przejmie część ich marży. Tak dzisiaj rozwija się ten biznes i dlatego tę gospodarkę nazywamy oportunistyczną.

Robię to, co się opłaca

Jest wiele różnych cech tego modelu, ale dwie są najważniejsze. Po pierwsze – w tym sposobie myślenia liczy się tylko to, co się opłaca. Nie ma innej kategorii odniesienia. The business of business is business, czyli robię to, co się opłaca. Tego co w sensie rentowności się nie opłaca, nie robię. Niech to robią inni, mnie to nie interesuje. General Motors nie jest po to, by zajmować się samochodami. General Motors jest po to, by zarabiać pieniądze. Koniec, kropka, reszta się nie liczy. Ale jest jeszcze druga niezwykle ważna cecha tego myślenia: musimy działać globalnie. Oznacza to, że skala naszej działalności jest globalna, ale jednocześnie następuje gwałtowna kompresja czasu.

Inaczej mówiąc: działamy globalnie, skracamy horyzont działalności gospodarczej, wywołujemy globalne skutki takich działań, a jednocześnie one następują znacznie szybciej niż kiedykolwiek. W konsekwencji możliwości zaradcze rynku działającego na zasadzie równoważących się sił są coraz mniejsze. Po prostu rynek nie ma czasu, by nadążać za tymi największymi graczami. Koniec końców otrzymujemy jedną z dwóch propozycji: albo podzielisz się marżą i będziesz w naszym systemie dystrybucyjnym, albo – gdy tą marżą się nie podzielisz – najpierw cię wykluczymy, a potem przejmiemy.

Od epoki przemysłowej do epoki cyfrowej

W tradycyjnej grze rynkowej związanej z epoką przemysłową funkcjonują małe podmioty i jest ich dużo. Niektóre firmy robią się większe, z czasem rodzą się struktury monopolistyczne. Z tym układem jakoś sobie w miarę poradziliśmy. Prawo antytrustowe, polityka zwalczania nieuczciwej konkurencji, którą prowadzimy w Unii Europejskiej potrafią w miarę skutecznie zwalczać monopole wytwórcze. Ale świat się zmienił, nie jesteśmy już w epoce przemysłowej, jesteśmy w epoce cyfrowej. W tamtej epoce generalna zasada była następująca: bardzo wielu producentów oraz bardzo wielu klientów i de facto każdy klient mógł sobie wybierać producenta, a producent klienta. W epoce cyfrowej pojawiają się ci, którzy są pośrednikami w tym biznesie. To są wirtualne platformy usługowe typu Amazon, Google, Facebook, Alibaba, Tencet itd. I jest ich coraz więcej.

Prof. Jerzy Hausner.
Prof. Jerzy Hausner. Fot. Tomasz Markowski.

One są pośrednikami, którzy mówią: dostarczymy klientowi wszystko czego potrzebuje na naszych zasadach, przy użyciu naszych aplikacji – szybciej i taniej. Ale jednocześnie powoli zaczynają uzależniać dostawców, bo mówią: nie dotrzecie do klientów bez nas, chyba, że pójdziecie z nami. Uber nie ma samochodów. Aribnb nie ma sieci hoteli. Amazon nie ma całej masy infrastruktury, nie ma całego tego majątku produkcyjnego, który muszą utrzymać jego dostawcy i który wymaga ubezpieczenia, amortyzacji, wymaga kapitału. De facto większość z tego, co ma Amazon to infrastruktura, która służy wyłącznie do bycia pośrednikiem. W związku z tym koszty stałe są bardzo niskie. Jednocześnie liczy się skala działalności, liczy się informacja, którą pozyskuje się dzięki technologiom cyfrowym, która tym bardziej ułatwia uzależnianie dostawców i klientów.

Czym jest monopson?

Co może być konsekwencją tej sytuacji? Otóż w ogóle nie będziemy mieli tradycyjnej działalności jako dominującej. W dominującym obszarze gospodarczym będą fabryki i konsumenci. A pośrodku będę pośrednicy, którzy będą ich ze sobą kojarzyć. Przy czym ten mechanizm będzie dawał pośrednikom coraz większą wiedzę zarówno o fabrykach, jak i o konsumentach. I będzie budował ich stałą przewagę przy pomocy wykorzystania technologii cyfrowych i budowania w oparciu o Big Data informacji, a następnie budowania wiedzy i kapitału, który z tej wiedzy wynika.

Gdyby to, o czym mówię potraktować jako pole grawitacyjne, to dostrzeglibyśmy w tym polu potężnych graczy. Problem z tymi graczami polega na tym, że to nie są wytwórcy. To są dystrybutorzy, a to oznacza, że mamy do czynienia nie z monopolem, tylko z monopsonem, bo to jest podręcznikowe pojęcie monopolu dystrybucyjnego. Zwalczanie monopolu wytwórczego jest o wiele łatwiejsze niż monopolu dystrybucyjnego. Znamy to choćby z sytuacji, gdy monopol dystrybucyjny jest po stronie państwa. Gdy ktoś uzna, że trzeba połączyć producentów i dystrybutorów energii, bo uważa, że dzięki temu zabiegowi będziemy mieli więcej bezpieczeństwa energetycznego, to doprowadza do tego, przed czym przestrzegałem. Mianowicie, to pozorne bezpieczeństwo przełoży się na wyższe rachunki za prąd dla wszystkich firm, które nie będą miały żadnych możliwości obrony. Do tego – niestety – zmierzamy w imię bezpieczeństwa energetycznego.

Część drugą wystąpienia prof. Jerzego Hausnera można przeczytać: TUTAJ

„Archipelag rozwoju: przejście od oportunistycznej do relacyjnej gry ekonomicznej”. Wystąpienie pod takim tytułem wygłosił prof. Jerzy Hausner w trakcie konferencji „Ekonomia wartości: człowiek – firma – relacje. Autonomia i współdziałanie jako narzędzia efektywnego gospodarowania w branży meblarskiej” zorganizowanej w Poznaniu, 13 marca, w trakcie targów „Meble Polska”. Konferencję przygotowała nasza redakcja z okazji jubileuszu 100. wydania miesięcznika „BIZNES meble.pl”. Była ona jednocześnie wydarzeniem towarzyszącym Open Eyes Economy Summit OEES`19. Poniżej prezentujemy obszerne fragmenty wystąpienia prof. Jerzego Hausnera. Skróty, tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji.

Artykuł opublikowany został w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 4/2019