Trzeba w tej chwili palić wszystkim, poza oponami czy podobnymi szkodliwymi rzeczami, bo Polska musi być ogrzana – powiedział niedawno Najważniejszy Człowiek w Państwie.

Reklama

Roma locuta, causa finita – pomyślał zapewne pewien mieszkaniec Wejherowa i postanowił ogrzewać się ciepłem powstałym w wyniku spalania rozmaitych śmieci, w tym starych mebli wykonanych z płyty wiórowej. Skutkiem ubocznym tego zabiegu – aczkolwiek, jak się okazało, nader uciążliwym dla sąsiadów – był czarny i śmierdzący dym ścielący się po osiedlu. To właśnie sąsiedzi zawiadomili straż miejską, która postanowiła ukarać delikwenta mandatem. Ukarany nie przyjął mandatu, powołując się na słowa Najważniejszego Człowieka w Państwie, skutkiem czego sprawa znajdzie finał w sądzie.

Palić wszystkim, poza oponami czy podobnymi szkodliwymi rzeczami, można, bo gaz, prąd czy węgiel są drogie. Fakt – porównując ich ceny do cen choćby sprzed roku trudno nie dostrzec różnicy. Jednak nie powinno to stanowić problemu, bo jak w nieodległej przeszłości zauważył Pierwszy Bankowiec w Państwie konsumenci mają za dużo pieniędzy. A zatem – można by wysnuć taki wniosek – nie powinno stanowić dla nich problemu płacenie większych rachunków za ogrzewanie. Poza tym, jak już wydadzą te pieniądze, których mają za dużo, choćby na węgiel czy gaz, to wtedy nie będą mieli pieniędzy, dzięki czemu inflacja spadnie i jest szansa, że węgiel potanieje.

Przedwojenny satyryk Franc Fiszer mawiał, że nie będzie w Polsce dobrze, dopóki nie rozstrzela się stu tysięcy łajdaków, a pytany, co zrobić, gdy się tylu nie znajdzie, odpowiadał z niezmąconym spokojem: nie szkodzi, dobierze się z uczciwych. W sumie, to też jest jakiś pomysł na życie…

Reklama

TEKST: Marek Hryniewicki

Felieton został opublikowany w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 11/2022