Każda współpraca nas rozwija
28 marca, 2020 2023-04-24 15:22Każda współpraca nas rozwija

Każda współpraca nas rozwija
Rozmowa z Janem Lenartem, założycielem i właścicielem firmy Dig-Net Lenart.
Rozmowa opublikowana została w książce „Wizjonerzy i biznesmeni” (t. 2), wydanej przez Wydawnictwo meble.pl w 2018 r. Poniżej piętnasty rozdział tego wywiadu. Czternasty rozdział można przeczytać tutaj: Musimy być razem
Od bodaj dwóch lat współpracujecie z Programem Edukacyjno-Projektowym PE-P, realizowanym przy Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Po co w ogóle zaangażowaliście się w ten projekt?
Nigdy nie uważaliśmy, że jesteśmy najmądrzejsi, że nasze projekty są idealne. Cały czas szukamy weny, szukamy możliwości współpracy z projektantami, by można było wdrażać programy, nie tylko nasze modele, ale też zaprojektowane przez profesjonalistów. Rzeczywiście, już po raz kolejny bierzemy udział w Programie Edukacyjno-Projektowym PE-P. W 2017 roku przepracowaliśmy z PE-P-em naprawdę bardzo dużo godzin, bo nastawiliśmy się na to, by młodzi ludzie przy współpracy z nami zaprojektowali gamę mebli, które będą mogły wejść do produkcji.

Jakie były efekty współpracy z PE-P-em?
Mieliśmy plany na szybsze wdrożenie tych mebli, ale okazało się to dość skomplikowane. Ze względu na to, że rozpoczęliśmy współpracę z dużymi sieciami zagranicznymi, musieliśmy dostosować nasze produkty do modelu sprzedażowego tamtych firm, co skutkowało zmianami konstrukcyjnymi w niektórych meblach, zmianami instrukcji montażu, sposobu pakowania i wielu innych rzeczy, które musieliśmy poprawić czy przekonstruować. Zajęło nam to tak dużo czasu, że dopiero teraz, pod koniec roku, dwa pierwsze modele mebli opracowane w ramach PE-P-u, które pokazaliśmy na targach „Meble Polska 2017” w Poznaniu są wdrażane. Wszyscy czekali na to bardzo długo, mam nadzieję, że teraz pójdzie już z górki.
Rozumiem zatem, że jesteś usatysfakcjonowany z tej współpracy?
Tak, zawsze uważałem, że każda współpraca, rozmowa i spotkanie nas rozwija. Jeżeli możemy sobie wzajemnie pomóc, to przecież warto spróbować. A może uda się stworzyć coś, co będzie przebojem na dłuższy czas, nie tylko na jeden sezon.
A jak oceniasz studentów – bo przecież to byli studenci, a nie jacyś zawodowi projektanci – i ich przygotowanie do późniejszego zawodu projektanta? Dużo musieliście poprawiać, zmieniać w ich projektach?
Wyobrażenia kogoś, kto nie miał związku z produkcją mebli zawsze trzeba skorygować do możliwości produkcyjnych. Narysować, zaprojektować można wszystko. Pozostaje kwestia, aby zastosować to w przemysłowej produkcji. Pojedyncze modele zawsze można zrobić, ale tu chodzi o produkcję przemysłową. Myślę, że studenci mają otwarte głowy, w tym roku poznaliśmy bardzo fajnych ludzi, którzy mieli ciekawe wizje.
To znaczy jakie?
Przede wszystkim bardzo konkretne i sprecyzowane. Chodziło o to, by były to meble funkcjonalne. Pod tym względem pomysły były naprawdę bardzo ciekawe, kolorystyka również była innowacyjna, korzystaliśmy też z druków cyfrowych, co jest novum na naszym rynku. Co prawda pokazywaliśmy już wcześniej nadruki cyfrowe na meblach, ale podchodziliśmy do tego bardzo ostrożnie. W tym roku rzeczywiście te modele miały charakter bardzo nowoczesny, stylistycznie były bardzo świeże. Zobaczymy, jak rynek je przyjmie, ale pierwsze oceny były bardzo pozytywne.

Rozumiem zatem, że były to projekty, które wpisały się w credo firmy: Meble inne niż wszystkie?
Tak, zawsze staraliśmy się takie meble tworzyć. Ktokolwiek do nas przyjeżdżał, to zawsze kojarzył, że Dig-Net to firma, która robi meble inne niż całe Kępno. I póki co udaje nam się to. Zobaczymy, jaki będzie ich dalszy żywot, bo to jest najlepsza miara tego, czy był sens wchodzić w ten projekt, czy nie, ale one dopiero wchodzą na rynek, zobaczymy zatem…
ROZMAWIAŁ: Marek Hryniewicki
Ciąg dalszy wywiadu z Janem Lenartem w rozdziale: Produkt się zmienia, marka pozostaje